W ostatnich dniach doszło do gwałtownych spadków rentowności na rynkach bazowych, a w ślad za nimi podążyły polskie skarbówki. Przyczyn wzrostu cen obligacji można doszukiwać się po pierwsze w globalnym wzroście awersji do ryzyka, a po drugie ostatnie wydarzenia w USA (bankructwo banku) pokazują negatywne skutki zdecydowanego zaostrzania polityki pieniężnej przez FED. Należy oczywiście w tym miejscu zaznaczyć, że wspomniany bank nie zdywersyfikował odpowiednio swojego portfela inwestycyjnego, co ostatecznie przyczyniło się do jego niewypłacalności. W konsekwencji spadły oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w USA. Inwestorzy ograniczyli też oczekiwania w odniesieniu do EBC do podwyżek w łącznej skali między 125 a 150 pb. Ponadto wielu inwestorów grało na spadki cen obligacji, tj. posiadało pozycje krótkie na tym rynku. A zatem w momencie wzrostu cen, gracze mogą zostać zmuszeni do zamknięcia pozycji, co jeszcze potęguje ruch wzrostowy.